W sierpniu tego roku nasze szczęśliwe życie się rozpadło.

U naszego 9-miesięcznego synka Tobiasza zdiagnozowano W Centrum Zdrowia Dziecka bardzo rzadkiego guza piramidy kości skroniowej – HEMANGIOPERICYTOMA. Po konsultacji i wykonanych badaniach genetycznych próbki guza w klinice w Niemczech okazało się że synek musi się zmierzyć z jeszcze groźniejszym przeciwnikiem jakim jest MIĘSAK EWINGA.

Kiedy synek skończył 7 miesięcy zaniepokoiło nas, że nie domykał prawego oczka gdy płakał, ale nawet nie przypuszczaliśmy, że diagnoza będzie tak miażdżąca dla nas. Tu zaczęło się poszukiwanie przyczyny. Na początku od lekarzy usłyszeliśmy, że jest to porażenie nerwu twarzowego po przebytym zapaleniu ucha. Niestety po kilku sesjach rehabilitacji nic się nie poprawiło i zrobiono synowi tomografię i wtedy dowiedzieliśmy się że u naszego synka w głowie czai się guz. Przewieziono nas do Centrum Zdrowia Dziecka i tu wykonano rezonans magnetyczny i biopsję guza. Po tych badaniach poinformowano nas że guz na obecną chwilę jest nieoperacyjny dlatego Tobiaszek jest poddawany chemioterapii która osłabia jego malutki organizm.

To początek jego drogi do zdrowia a już dziś wiemy że 3 cykle chemioterapii nie zadziałały i jest progresja guza. Nowotwór z którym walczy nasz synek (mięsak Ewinga) jest bardzo rzadkim nowotworem występującym u tak małych dzieci dlatego jest mało informacji na temat przebiegu leczenia. W tej sytuacji onkolodzy nie potrafią określić jak długo będzie trwało leczenie i z jakimi skutkami ubocznymi przyjdzie nam się zmierzyć.

Tobiaszek rozpoczął kolejny cykl chemioterapii która jest ułożona specjalnie dla niego. Mamy nadzieję że to leczenie przyniesie dobre skutki i guz zacznie się zmniejszać.